Zajęcia on-line
Poranki z medytacją
Poranki z medytacją to zajęcia on-line, prowadzone codziennie o godzinie 5:30 na platformie Zoom. Trwają ok. 45 minut.
social media
28.01.2025

Podróż przez północny Wietnam, Singapur, Malezję i Hongkong – relacja z listopada i grudnia 2024 roku

Podróżowanie zawsze mnie fascynowało – możliwość odkrywania nowych miejsc, poznawania ludzi, kultury, kuchni oraz zdobywania szczytów to nieodłączna część mojego życia. Listopad i grudzień 2024 roku były kolejnym rozdziałem tej przygody, a odwiedzone miejsca – północny Wietnam, Singapur, Malezja i Hongkong – dostarczyły mi niezapomnianych wrażeń.

Północny Wietnam – podróż do innego świata

Wietnam urzekł mnie swoją różnorodnością. Rozpocząłem w Hanoi, gdzie tradycja i nowoczesność tworzą wyjątkową symbiozę. Udział w Hanoi Night Marathon pozwolił mi spojrzeć na miasto z innej perspektywy, a wąskie uliczki starej dzielnicy zaprosiły do kosztowania lokalnych specjałów. Kuchnia Wietnamu to dla mnie kulinarna perfekcja – aromatyczna, świeża i różnorodna. A co z ludźmi? Są niezwykle otwarci, pomocni i zawsze uśmiechnięci, co w połączeniu z niskimi kosztami życia sprawia, że Wietnam jest obowiązkowym punktem na mapie podróżnika.

Kolejne dni spędziłem w Ha Long Bay, gdzie magia krajobrazu sprawia, że czas staje w miejscu. Sapa, z jej polami ryżowymi i chłodniejszym klimatem, była idealnym kontrastem. Zdobycie Fansipanu, najwyższego szczytu Wietnamu, było wyzwaniem, ale widoki wynagrodziły każdy wysiłek. Mimo wszystkich zalet, północny Wietnam raczej nie jest miejscem, gdzie chciałbym żyć, ale zdecydowanie warto go odwiedzić.

Singapur – miasto przyszłości

Singapur to jedno z tych miejsc, które zawsze robią wrażenie. Była to moja druga wizyta, ale nowoczesność i zieleń tego miasta-państwa wciąż mnie zachwycają. Zwiedzanie słynnego Marina Bay Sands, spacer po Gardens by the Bay i zdobycie Bukit Timah Hill, najwyższego punktu Singapuru, były niesamowitymi doświadczeniami. Singapur to drogie, ale niezwykle atrakcyjne miejsce – technologicznie rozwinięte, pełne zieleni i wielokulturowe. Wystarczy przejść przez dzielnice, by poczuć różnorodność narodowości i tradycji. To miejsce, do którego chętnie bym wrócił.

Malezja – duchowość i gościnność

Trzy dni spędzone w Johor Bahru pozwoliły mi odkryć spokojniejszą i mniej turystyczną stronę Malezji. W porównaniu do Wietnamu, mieszkańcy Malezji są równie duchowo rozwinięci i gościnni, choć Wietnam pod tym względem wygrywa. Kuchnia, pełna przypraw i aromatów, była niezapomnianą częścią tej przygody. Malezja to kraj, który ceni prostotę i skromność, co dało się odczuć w każdym aspekcie.

Hongkong – intensywna metropolia

Hongkong to miejsce, które oferuje ogromne wrażenia, ale trudno mi było się tam odnaleźć. Choć zdobycie najwyższego szczytu, Tai Mo Shan, i odkrywanie różnorodnych dzielnic było ciekawe, miasto nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak inne odwiedzone miejsca. Połączenie intensywnego rytmu życia i barier językowych sprawiło, że Hongkong zostawił we mnie mieszane uczucia. To miejsce, które warto zobaczyć, ale dla mnie nie ma potrzeby tam wracać.

Refleksje z podróży

Podróż po tych czterech miejscach po raz kolejny przypomniała mi, jak bardzo kocham zwiedzać świat, poznawać ludzi, eksplorować kuchnię i zdobywać szczyty – zarówno te dosłowne, jak i metaforyczne. Każde z odwiedzonych miejsc miało swój unikalny charakter: duchowy Wietnam, nowoczesny Singapur, spokojna Malezja i intensywny Hongkong. Jeśli miałbym polecić jedno z tych miejsc, północny Wietnam zdecydowanie zasługuje na uwagę – nie tylko ze względu na kuchnię i krajobrazy, ale także ludzi, którzy swoim uśmiechem potrafią zmienić dzień.